...w końcu, w końcu po kilku latach jedziemy na kilkudniowy urlop. Chyba potrzeba mi odpoczynku, oderwania od codzienności, ciszy i spokoju i ładnej pogody, bo w końcu trzeba by sie opalić...ale szydełko spakowałam :-) to do soboty :-)
Mam nadzieję,że pogoda nam dopisze i wrócę z Bieszczad z naładowanymi akumulatorami, oby tylko
pa, pa
8 Title Page Ephemera – Old Books!
4 godziny temu
Gdzie się wybierasz? W moje kochane Bieszczady??????
OdpowiedzUsuńNo to Ci zazdroszczę ... .
Miłego wypoczynku.
Miłego wypoczynku Beatko, pozdrowienia dla Rodzinki :)))
OdpowiedzUsuńdziękuje kochane, wszystko co dobre i miłe szybko kończy się...wróciłam i teraz będe nadrabiac blogowe i internetowe zaległości...
OdpowiedzUsuń