Przeglądając zagraniczne blogi przyuważyłam na blogu Carocards, iz do kartek uzywa wydzierganych koronek...pomyslałam, czemu nie i wziełam się do pracy.
Wydziergałam kilka kawałków:
arbuzowa - jakoś kolorki tak mi sie kojarzą (bardzo lubie ten zestaw)
brązowy paseczek:
dwa ecru paseczki:
i w kolorze mięty:
a tak prezentuja się na kartkach:
z życzeniami:
ślubna:
i jeszcze jedna ślubna:
Mi się podoba, bardzo podoba, jestem zadowolona a Wy oceńcie same :-)
a ja boire sie do pracy dziergac dalej...
wiem,że musze dłuzsze, i pokombinować bardziej z wzorkami...ale najbardziej cieszy mnie fakt, iż nie musze biegac po sklepach i wyszukiwać kolorków, bo korowe koronki mam w zasięgu ręki...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też miałam się zabrać za robienie koronek, ale jakoś się zmusić nie mogę ;)
OdpowiedzUsuńKartki świetne!
Fajnie się prezentują karteczki z wydzierganymi przez Ciebie koronkami.
OdpowiedzUsuńwłaśnie obejrzałam sobie twojego bloga...
OdpowiedzUsuńeh...zazdroszczę umiejętności szydełkowych.
ja uwielbiam szydełkować ale jestem w tym totalnym samoukiem i nienajlepiej mi to niestety wychodzi...najbardziej więc mi się podobają twoje dziergotki, są cudne!