...tak, tak wróciłam wypoczęta, opalona i z naładowanymi akumulatorami i od razu rzuciłam się w wir pracy...praca, szkoła, zamówienia i czas tak szybki minął,że nadrabiam zaległości :-)
dziś kasiega na chrzest dal Poli:
i zapakowana:
... a ja sobie nadal namietnie szydełkuje, oczywiście korale i kwiatki.
hmm, dłubałam przez całe wczasy, i po wczasach i w każdej wolnej chwili...
kilka sznurków wakacyjnych i powakacyjnych, które poleciały się sprzedać:
różowiutkie koraliki:
proste słoneczniki:
i wisior - w zasadzie takich nie robie ale czasami dla odmiany....
....to ja jeszcze pobiegam po blogach i zapewne odezwe się niebawem, bo koniecznie musze sie pochwalić...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Korale przepiękne,szczególnie te słoneczniki takie radosne. Widać, że wakacje Ciebie naładowały pozytywnością;)
OdpowiedzUsuńdziekuje, jest mi miło :-)
OdpowiedzUsuńSłoneczniki, słoneczniki!!!
OdpowiedzUsuńkorale śliczneeeeee :) książka bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuń