wtorek, 15 września 2009

...wróciłam...

...tak, tak wróciłam wypoczęta, opalona i z naładowanymi akumulatorami i od razu rzuciłam się w wir pracy...praca, szkoła, zamówienia i czas tak szybki minął,że nadrabiam zaległości :-)

dziś kasiega na chrzest dal Poli:

i zapakowana:


... a ja sobie nadal namietnie szydełkuje, oczywiście korale i kwiatki.
hmm, dłubałam przez całe wczasy, i po wczasach i w każdej wolnej chwili...
kilka sznurków wakacyjnych i powakacyjnych, które poleciały się sprzedać:
różowiutkie koraliki:


proste słoneczniki:

i wisior - w zasadzie takich nie robie ale czasami dla odmiany....



....to ja jeszcze pobiegam po blogach i zapewne odezwe się niebawem, bo koniecznie musze sie pochwalić...

4 komentarze:

  1. Korale przepiękne,szczególnie te słoneczniki takie radosne. Widać, że wakacje Ciebie naładowały pozytywnością;)

    OdpowiedzUsuń
  2. korale śliczneeeeee :) książka bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń