środa, 14 października 2009

...gwiazdki - wywołałm zimę?...

...no tak u wszystkich jakies zaczatki i świateczne klimaty więc i ja postanowiłam wziąść się do pracy...zaczęłam od gwiazdek szydełkowych...wczoraj wieczorkiem powstało kilka, a po wykrochmaleniu i naciągnięciu sznureczka wyglądają tak:

robiłam przeróżne wzorki, reszta czeka w kolejce do krochmalenia i suszenia... będzie ich więcej i więcej, wyceniłam skromnie...2,50 za sztukę, gotowe w piatek bierze kolerzanka....
...myślę, jeszcze o czerwonych....no....

no i dziś zawitała zima - wywołałam ją czy jak?

i skromna drzewkowa karteczka - lubie ten wzór i cieszy się duzym zainteresowaniem...nadal nie mam nic w zapasie :-)



i teraz chce wam pokazać, ze szydełkowe kwiatki mozna wykorzystać .... tak jak ja na spodniach...wygląda to naprawdę świetnie:


musiałam podwinąć nogawki i ozdobiłam je kwiatkami...no tak banalne, a ja na to wczesniej nie wpadałm
pozdrawaim

2 komentarze:

  1. Nie dość, że zimę wywołałaś to na dodatek mnie zainspirowałaś ;)Też podłubię sobie jutro w temacie śnieżynek/gwiazdeczek!

    OdpowiedzUsuń
  2. no proszę...jest mi miło, że kogoś natchnęłam...
    i koniecznie sie pochwal :-)

    OdpowiedzUsuń