sobota, 17 lipca 2010

...zachcianki dzieci :-)

...moim dzieciaczkom zachciało sie dżemów, hmm ale iinych smaków, więc babcia im kupiła jagody i maliny, a mama spędziła wieczór w kuchni:
jagody - na dzem jagodowy:

malinki - na dżem malinowy:

...jeszcze gotowanie:

i gotowe słoichki ubrane, opisane powędrowały już do szafki:


uff nie poddałam sie upałom i zachcianki dzieci zaspokoiłam...

zapewniam, ze to nie koniec...

2 komentarze:

  1. Ech... Beatko my w tym roku chyba nic nie zrobimy.
    Twoje takie smakowicte. Muszę sie w końcu do Ciebie wybrac, choćby z powodu tych dżemików ;) (no nie tylko oczywiście).

    OdpowiedzUsuń